Według danych z licznika elektromobilności prowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności, na koniec lipca 2024 r. w Polsce działały 7.563 ogólnodostępne punkty ładowania pojazdów elektrycznych (4.163 stacji). 29% z nich stanowiły szybkie punkty ładowania prądu stałego (DC), a 71% to wolniejsze ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy do 22 kW. Zaledwie pięć ogólnodostępnych stacji ładowania działających w Polsce (w dwóch lokalizacjach) przystosowanych jest obecnie do obsługi zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych.
Jak wskazuje Piotr Ziółkowski, new mobility expert PSNM, sytuacja ta będzie musiała ulec dynamiczniej zmianie w związku z wymaganiami unijnego rozporządzenia AFIR, które nakłada ambitne cele dotyczące rozbudowy infrastruktury ładowania dla elektrycznych pojazdów ciężarowych (eHDV). Plany obejmują etapowy rozwój infrastruktury wzdłuż sieci TEN-T na lata 2025-2030. Zgodnie z założeniami, strefy ładowania dla eHDV muszą powstać co 60 km i mieć moc co najmniej 3,6 MW w przypadku sieci bazowej TEN-T oraz co 100 km i mocy 1,5 MW dla pozostałych tras sieci.
– Rozbudowa infrastruktury jest kluczowa dla elektryfikacji krajowej floty pojazdów ciężarowych, co jest niezbędne, aby polscy przewoźnicy mogli zachować swoją konkurencyjność na europejskim rynku – komentuje Piotr Ziółkowski. – Impulsem do przyspieszenia tego procesu będzie bez wątpienia przygotowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej program wsparcia budowy i/lub rozbudowy ogólnodostępnych stacji ładowania dla eHDV, z budżetem w wysokości 2 mld zł i możliwości pokrycia do 100% kosztów budowy ładowarek przeznaczonych wyłącznie dla pojazdów ciężarowych. Uruchomienie pierwszego naboru w ramach programu planowane jest na IV kwartał bieżącego roku. W połączeniu z przygotowywanym również programem dopłat do zakupu eHDV, oferującym wsparcie sięgające nawet 750 tys. zł, Polska może stać się jednym z liderów, wyznaczających kierunek rozwoju zeroemisyjnego transportu ciężkiego w Europie.
Piotr Ziółkowski, new mobility expert PSNM Fot. PSNM
Łączna moc stacji ładowania samochodów elektrycznych w Polsce musi wzrosnąć ponad sześciokrotnie w mniej niż siedem lat, a do 2035 r. – ponad 15-krotnie – wynika z unijnego rozporządzenia. Eksperci mają wątpliwości, czy nasz kraj zdąży z inwestycjami.
Budowa sieci ładowania elektryków musi znacząco przyspieszyć
13 kwietnia br. weszło w życie rozporządzenie AFIR dotyczące rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Unijne przepisy zakładają m.in. budowę wzdłuż najważniejszych unijnych korytarzy transportowych stacji do szybkiego ładowania i podniesienie łącznej mocy punktów ładowania o niemal połowę w mniej niż dwa lata.
– AFIR to z jednej strony rozwiązanie naszych problemów, z drugiej jednak zagrożenie ze względu na nieprzygotowaną infrastrukturę – powiedział agencji Newseria Biznes Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. – AFIR to rozporządzenie, które ma się przyczynić do rozwoju infrastruktury ładowania. To jego podstawowy cel. Szybciej ta infrastruktura będzie oczywiście rozwijana w przypadku samochodów osobowych, gdzie moce ładowarek są nieco mniejsze, a nieco wolniej ten proces będzie następował w przypadku samochodów ciężarowych, gdzie zapotrzebowanie na moce jest zdecydowanie większe.
AFIR (Regulation for the Deployment of Alternative Fuels Infrastructure) zastępuje dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady z 2014 roku w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. W ocenie ekspertów unijne rozporządzenie może się okazać najważniejszym czynnikiem, który będzie stymulować rozbudowę ogólnodostępnej infrastruktury ładowania w państwach członkowskich UE, co w konsekwencji wpłynie na tempo rozwoju całego sektora zeroemisyjnego transportu.
Rozporządzenie przewiduje m.in. wybudowanie wzdłuż najważniejszych unijnych korytarzy transportowych (tzw. transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T) całej sieci stacji do szybkiego ładowania pojazdów osobowych i ciężarowych, a także stacji tankowania wodoru. Do 2025 roku wzdłuż sieci bazowej TEN-T maksymalnie co 60 km będą musiały powstać strefy ładowania, każda o łącznej mocy co najmniej 400 kW, a do 2027 roku – co najmniej 600 kW.
– Dzisiaj niestety komunikacja dla samochodów elektrycznych jest zdecydowanie gorsza, sieć nie jest tak rozbudowana, jak byśmy chcieli, na co wskazują użytkownicy aut elektrycznych, którzy często narzekają na infrastrukturę. Z drugiej strony ludzie, którzy potencjalnie mogliby być zainteresowani samochodami elektrycznymi, również wskazują na to, że nie decydują się na zakup, bo infrastruktura jest słaba – tłumaczy prezes IBRM Samar.
Eksperci podkreślają, że tempo rozbudowy infrastruktury ładowania w Polsce wciąż jest zbyt wolne i pozostaje jedną z największych barier wpływających na rynek samochodów elektrycznych.
Po polskich drogach porusza się ok. 105 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym, z czego nieco ponad połowę stanowią BEV, czyli auta w pełni elektryczne. Park samochodów dostawczych i ciężarowych z takim napędem liczy nieco ponad 6,1 tys. Liczba elektryków przypadających na jedną ładowarkę wzrosła z około czterech w 2019 roku do niemal 10 w 2024 roku. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) pod względem liczby punktów ładowania aut elektrycznych, z wynikiem poniżej jednej ładowarki na 100 km dróg, Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w UE.
AFIR zakłada, że do końca 2027 roku wzdłuż połowy sieci bazowej TEN-T będą musiały funkcjonować przeznaczone dla elektrycznych samochodów ciężarowych (eHDV) strefy ładowania o mocy co najmniej 2800 kW każda.
– AFIR to z jednej strony rozwiązanie naszych problemów, z drugiej strony te wszystkie punkty, które powstaną, muszą być zasilane prądem, a więc musimy doprowadzić kable o odpowiedniej mocy. I tutaj możemy napotkać problemy, bo sieć energetyczna w naszym kraju niestety jest przestarzała i nie wszędzie da się ten kabel doprowadzić – ocenia Wojciech Drzewiecki.
Ogółem do 2035 roku moc zainstalowana ogólnodostępnej infrastruktury ładowania samochodów elektrycznych w Polsce powinna wzrosnąć niemal 34-krotnie. Dużym wyzwaniem będzie u nas doprowadzenie mocy przyłączeniowych bezpośrednio do lokalizacji przy trasach TEN-T – najczęściej są to tereny dość mało zurbanizowane. Budowa przyłącza energetycznego może w takich miejscach pochłaniać dużo czasu i kosztów.
– Niewątpliwie rozbudowa infrastruktury jest wyzwaniem dla Polski. Głównym problemem, z jakim się borykamy, jest oczywiście dostępność energii we wszystkich obszarach, w których chcielibyśmy tę infrastrukturę rozwijać. Nie wszędzie ta infrastruktura jest na tyle elastyczna, żeby pozwolić na budowanie ładowarek o dużej mocy, bo mówimy tutaj o mocach do 400 kW – przekonuje prezes IBRM Samar.
Raport Mobility Guide 2024
Ayvens opublikował najnowszą edycję raportu Mobility Guide, który dostarcza kompleksowych informacji menedżerom flot o tempie elektryfikacji w poszczególnych krajach. Ta coroczna, szczegółowa analiza opiera się na danych z floty Ayvens liczącej 3,4 miliona pojazdów w 42 krajach i 5 dodatkowych państwach dzięki lokalnym partnerstwom. Raport wspiera menadżerów w podejmowaniu decyzji dotyczących zrównoważonej mobilności oraz dostosowywania strategii przejścia na poziomie globalnym.
Wzorem badania w ubiegłym roku, kraje podzielono na elektrycznie „zaawansowane", „rozwijające się" i „wschodzące". Metodologia została oparta na sześciu kluczowych czynnikach związanych z przejściem na elektromobilność. Każdy kraj otrzymał ogólną ocenę w skali od 0 do 100.
Wśród wskaźników oceny znalazła się m.in. infrastruktura ładowania.
Najbardziej zaawansowane kraje pod względem wdrażania pojazdów elektrycznych to Norwegia (82/100), Holandia (80/100) i Finlandia (74/100).
Infrastruktura ładowania wciąż różni się w zależności od kraju. W skali od 0 do 20, Holandia zajmuje najwyższą pozycję pod względem dojrzałości infrastruktury ładowania z wynikiem 17/20, wyprzedzając Norwegię (15/20), która jest uznawana za pioniera. Austria (16/20), Dania (14/20) i Szwajcaria (12/20) znacznie poprawiły swoje wyniki dotyczące infrastruktury, zapewniając kierowcom łatwiejszy dostęp do stacji ładujących. Kraje, takie jak Australia (4/20), Irlandia (5/20) i Polska (5/20) napotykają trudności, ponieważ rozwój ich infrastruktury nie nadąża za dynamicznym upowszechnianiem się pojazdów elektrycznych.
Rozwiązania ładowania pojazdów elektrycznych od Petronova
W dobie rosnącej popularności pojazdów elektrycznych, posiadanie nowoczesnych i niezawodnych stacji ładowania staje się niezbędne. Petronova, jako generalny przedstawiciel w Polsce firmy Hellonext – marki należącej do PETROTEC, firmy z wieloletnim doświadczeniem w produkcji dystrybutorów dla stacji paliw – oferuje szeroką gamę rozwiązań ładowania pojazdów elektrycznych, które sprawdzą się na stacjach ładowania w przestrzeniach publicznych.
Dla wymagających użytkowników publicznych stacji ładowania, oferta ładowarek samochodowych DC zapewnia szybkie i wydajne ładowanie pojazdów elektrycznych. Firma oferuje modele o zakresie mocy od 60 kW do 480 kW, które charakteryzują się prostotą instalacji i obsługi, a także możliwością równoczesnego ładowania kilku pojazdów. Dzięki obsłudze wielostandardowych wtyczek, ładowarki są kompatybilne z różnymi typami pojazdów, co czyni je uniwersalnym rozwiązaniem dla flot i dużych przestrzeni komercyjnych.
Firma kładzie duży nacisk na innowacyjność i zaawansowaną technologię. Ładowarki są wyposażone w systemy chłodzenia, które zapewniają pożądaną wydajność nawet przy dużym obciążeniu. W szczególności wyróżniają się ultraszybkie ładowarki o mocy 480 kW. Wysoka moc tych urządzeń umożliwia niezwykle szybkie ładowanie, co jest kluczowe dla stacji ładowania obsługujących duży ruch pojazdów elektrycznych.
Oferta Petronova skierowana jest zarówno do użytkowników indywidualnych, jak i komercyjnych. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, rozwiązania te są elastyczne i dostosowane do potrzeb dużych flot i firm, które wymagają niezawodnego i szybkiego ładowania w miejscach publicznych.
Firma zapewnia nie tylko urządzenia, lecz także wsparcie na każdym etapie – od wyboru odpowiedniego modelu, poprzez instalację, aż po serwisowanie.
Oferowana przez Petronova ładowarka wolnostojąca Hellonext H2 60 umożliwia szybkie równoczesne ładowanie do trzech pojazdów Fot. Petronova
Szybkie ładowarki wolnostojące Hellonext H2 dostępne są w wariantach o różnych mocach, m.in. 90, 120, 150 i 180 kW Fot. Petronova
H2 480 to samodzielna ultraszybka ładowarka Hellonext proponowana dla najbardziej wymagających użytkowników Fot. Petronova
– Nasza firma od samego początku stawia na innowacyjność i zrównoważony rozwój – mówi Grzegorz Niedośpiał (Dział Elektromobilności PETRONOVA Sp. z o.o.). – To, co nas napędza, to przekonanie, że elektromobilność jest kluczowym elementem przyszłości transportu, która jest zarówno ekologiczna, jak i wydajna. Naszą misją jest dostarczanie najwyższej jakości rozwiązań ładowania, które nie tylko odpowiadają na bieżące potrzeby rynku, ale także kształtują jego przyszłość. Wierzymy, że dzięki naszym produktom możemy znacząco przyczynić się do zmniejszenia emisji CO2, promując tym samym zieloną energię i ochronę środowiska.
Nasze ładowarki DC są owocem zaawansowanej inżynierii i innowacyjnych technologii. Stale inwestujemy w badania i rozwój, aby oferować urządzenia, które są nowoczesne, niezawodne i łatwe w użyciu. Wyposażone w dynamiczny rozkład obciążenia, obsługę wielostandardowych wtyczek oraz zaawansowane systemy zarządzania energią, nasze produkty wyróżniają się na tle konkurencji. Dzięki przemyślanym projektom nasze ładowarki są idealnym wyborem dla przestrzeni publicznych, stacji ładowania oraz dużych flot pojazdów elektrycznych. Jesteśmy świadomi, że rynek pojazdów elektrycznych dynamicznie się rozwija, a zapotrzebowanie na szybkie i efektywne ładowanie rośnie. Nasze rozwiązania są elastyczne i dostosowane do indywidualnych potrzeb klientów. Oferujemy różne modele o zakresie mocy od 60 kW do 180 kW oraz ultraszybkie ładowarki o mocy 480 kW, które można spersonalizować w zależności od specyficznych wymagań, co jest szczególnie ważne dla firm posiadających flotę pojazdów elektrycznych.
Widzimy ogromny potencjał w rozwoju rynku pojazdów ciężarowych i dostawczych. Infrastruktura ładowania musi nadążać za tym rosnącym zapotrzebowaniem. Jesteśmy gotowi dostarczać rozwiązania, które wspierają ten rozwój, zapewniając szybkie i efektywne ładowanie dużych pojazdów. W Polsce i Europie obserwujemy dynamiczny rozwój infrastruktury ładowania, choć nadal istnieją pewne bariery, takie jak potrzeba większych inwestycji w sieci energetyczne oraz standaryzacja technologii.
Patrzymy w przyszłość z nadzieją, szczególnie w kontekście technologii ładowania megawatowego. Ta technologia pozwoli na jeszcze szybsze i bardziej efektywne ładowanie dużych pojazdów elektrycznych, co jest kluczowe dla rozwoju rynku ciężarówek i autobusów elektrycznych. Planujemy rozwijać naszą ofertę w tym kierunku, aby sprostać wymaganiom rynku i przyczynić się do dalszej popularyzacji elektromobilności.
Nasze wsparcie dla klientów nie kończy się na sprzedaży produktu. Oferujemy kompleksowe doradztwo przy wyborze odpowiedniego modelu ładowarki, profesjonalną instalację oraz serwisowanie i obsługę posprzedażową.
Ultranowoczesne ładowarki przy Autostradzie Wielkopolskiej
Polenergia oddała do użytku najszybsze stacje ładowania aut elektrycznych w Polsce. Chłodzone cieczą ultraszybkie ładowarki o mocy 400 kW stanęły przy Autostradzie Wielkopolskiej. Stacje znajdują się na terenie MOP-u Chociszewo, w połowie drogi pomiędzy Poznaniem i Frankfurtem nad Odrą i niedaleko trasy ekspresowej S3. To jedyne w Polsce stacje ładowania pojazdów elektrycznych o tak dużej mocy.
Uruchomione stacje ładowania dla samochodów osobowych oraz elektrycznych ciężarówek to pierwszy etap inwestycji Polenergii w rozbudowę infrastruktury wzdłuż koncesyjnego odcinka Autostrady A2. Docelowo największa polska prywatna grupa energetyczna postawi ładowarki w ośmiu Miejscach Obsługi Podróżnych dostępnych na tej trasie.
– Polenergia eMobility buduje gęstą sieć stacji ładowania w całym kraju – mówi Jerzy Zań, prezes zarządu Polenergia S.A. – Dziś do tej sieci dołącza flagowy produkt, najszybsze ładowarki w Polsce. Urządzenia o mocy 400 kW zaoferują kierowcom możliwość naładowania baterii pojazdów elektrycznych w ciągu kilkunastu minut. Dynamiczny rozwój infrastruktury ładowania w zachodniej Europie to fakt. Nasz ruch jest odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie kierowców, którzy poruszają się po Polsce. Wierzymy, że skok technologiczny, który proponujemy naszym klientom, stanie się impulsem do dalszego, szybkiego wzrostu polskiego sektora elektromobilności.
Stacje ładowania Ekoenergetyka-Polska S.A. przy Autostradzie Wielkopolskiej (MOP Chociszewo) Źródło: Polenergia eMobility
Chłodzone cieczą ultraszybkie ładowarki na MOP zapewnią możliwość naładowania baterii pojazdów elektrycznych w ciągu kilkunastu minut Źródło: Polenergia eMobility
Autostrada Wielkopolska to jedna z najpopularniejszych dróg szybkiego ruchu w Polsce. Uruchomione stacje ładowania Polenergii znajdują się na terenie MOP-u Chociszewo, w połowie drogi pomiędzy Poznaniem i Frankfurtem nad Odrą. To około 10 minut od trasy ekspresowej S3, która stanowi fragment międzynarodowej trasy E65 i leży w transeuropejskim korytarzu transportowym TEN-T.
Docelowo ładowarki Polenergii będą dostępne w ośmiu MOP-ach: Chociszewo, Rogoziniec, Dopiewiec, Konarzewo, Targowa Górka, Chwałszyce, Skarboszewo i Lądek.
Sebastian Joachimiak, członek zarządu Autostrady Wielkopolskiej, podkreśla znaczenie tego kroku dla kierowców, którzy korzystają z koncesyjnego odcinka Autostrady A2 Świecko – Konin:
– Rozwój sieci ładowarek EV jest wyrazem naszej dbałości zarówno o potrzeby kierowców, którzy coraz częściej wybierają podróż autem elektrycznym, jak i o środowisko. Wybierając dostawców stacji ładowania kierowaliśmy się gwarancją wysokiej jakości usług, aby zapewnić użytkownikom Autostrady Wielkopolskiej najlepsze z możliwych opcji. Dążymy do rozwoju sieci stacji ładowania na koncesyjnym odcinku autostrady A2, aby były one dostępne w każdym z 22 MOP pomiędzy Świeckiem i Koninem.
Do postawienia najszybszych ładowarek w kraju, Polenergia wybrała polskiego producenta stacji ładowania, firmę Ekoenergetyka. To dostawca nowoczesnych rozwiązań ładowania, znany klientom elektrycznych aut w całej Europie. Systemy ładowania Ekoenergetyki napędzają zeroemisyjny transport w Paryżu, Madrycie, Sztokholmie, Berlinie czy Monachium, a w Polsce – między innymi w Warszawie i Krakowie.
– Współpraca z Polenergią ma dla nas kluczowe znaczenie – mówi Bartosz Kubik, współzałożyciel i prezes Ekoenergetyka-Polska S.A. – Realizacja pierwszej w Polsce ogólnodostępnej stacji o tak wysokiej mocy przy trasie szybkiego ruchu jest istotna dla rozwoju europejskiej infrastruktury ładowania. Symboliczne jest to, że projekt ten realizujemy przy Autostradzie Wolności, która łączy zachodnią i centralną Europę. Wybrano nas ze względu na naszą niezawodną technologię.
Za rozbudowę sieci ładowania pojazdów elektrycznych Polenergii odpowiada spółka Polenergia eMobility. Stacje zasilane są energią elektryczną w standardzie Energia 2051, która pochodzi z odnawialnych źródeł należących do Grupy. W godzinach, gdy nadprodukcja energii elektrycznej z OZE osiąga swoje szczyty, Polenergia eMobility oferuje znaczne obniżki cen dla użytkowników stacji ładowania.
Energia z OZE
Już co najmniej 40% całego rynku usług ładowania aut elektrycznych w Polsce jest „zielone”, chociaż dostęp do taniej energii z OZE jest wciąż bardzo ograniczony – szacuje Powerdot. Jeszcze w tym roku co druga stacja działająca na polskim rynku będzie zasilana prądem z zielonej energii – przewiduje Powerdot. Energia zakupiona na stacjach tej firmy pochodzi z odnawialnych źródeł takich, jak farmy wiatrowe i fotowoltaiczne czy elektrownie wodne. Dostarcza ją firma Hekla Energy, w ramach współpracy umożliwiającej Powerdot zakup dokładnie takiej ilości energii, jaka zostanie pobrana przez ładujące się elektryki.
– Samochody – elektryczne naładowane na naszych stacjach są całkowicie bezemisyjne, tzn. nie emitują szkodliwych substancji podczas jazdy, a prąd, który je napędza pochodzi wyłącznie ze źródeł odnawialnych –zapewnia Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce.
Użytkownicy aut elektrycznych w Polsce, którym zależy na tym, aby ich samochody były napędzane zieloną energią, mają coraz większy wybór urządzeń zasilanych prądem pochodzącym z OZE.
– Z naszych szacunków wynika, że już co najmniej 40% stacji ładowania w Polsce, należących do różnych operatorów, bazuje już na zielonej energii. Można śmiało założyć, że w tym roku co druga stacja działająca w naszym kraju będzie zasilana prądem z OZE – ocenia Grigoriy Grigoriev.
Powerdot oparł swoje szacunki na publicznie dostępnych informacjach o źródłach energii wykorzystywanych przez największych dostawców usługi ładowania (według danych PSNM na koniec 2023).
– W praktyce udział tego typu obiektów w całym rynku może być większy niż 40% ze względu, m.in. na obecność stacji ładowania w ekologicznych biurowcach i hotelach, których nie uwzględniliśmy w naszej symulacji – podkreśla szef Powerdot.
Dostawcą energii do stacji ładowania należących do Powerdot jest firma Hekla Energy, obsługująca ponad 500 MW „zielonych” mocy wytwórczych. Prąd sprzedany przez Heklę wytwarzany jest w 100% ze źródeł odnawialnych i pochodzi z miksu energii słonecznej i wiatrowej, uzupełnionego o energię z biogazu oraz elektrowni wodnych.
– O czystości energii, która za naszym pośrednictwem trafiała do odbiorców, świadczy dokument „Struktura paliw”, którego publikacja jest obowiązkiem koncesjonowanych podmiotów zajmujących się obrotem energią – zapewnia Gracjan Grela, prezes Hekli. – Dodatkowo na cały wolumen zakupionego u nas prądu zapewniamy tzw. gwarancje pochodzenia energii z OZE, które są jedynym uznawanym przez URE dowodem pochodzenia energii. Gwarancje obejmują prąd wytworzony w konkretnej instalacji służącej do produkcji OZE.
Współpraca Powerdot i Hekli to nie tylko pewność, że ładowanie auta jest w pełni ekologiczne, ale też efektywny model zakupu prądu przez właściciela i operatora stacji ładowania. Umożliwia on Powerdot nabycie tylko takiej ilości energii, która została faktycznie wykorzystana przez klientów ładujących auta elektryczne bez niepotrzebnych strat. Jest to szczególnie ważne w początkowych latach działania nowego operatora, gdy dzienne zużycie prądu na jego stacjach może ulegać wahaniom.
Zdaniem Grigoriya Grigorieva, korzystanie z zielonej energii nie jest w Polsce oczywistym wyborem, może bowiem narażać operatorów stacji ładowania na dodatkowe koszty. W efekcie nie każdy właściciel stacji jest gotowy na to, aby postawić na ekologię.
– W Polsce, na tle innych państw europejskich, w których działa Powerdot, dostęp do taniej energii z OZE jest bardzo ograniczony - wyjaśnia Grigoriev. Regułę tę obrazuje liczba godzin z zerową lub ujemną tzw. ceną spot 1 MWH na lokalnej giełdzie energii. Z szacunków Powerdot wynika, że o ile w takich krajach, jak Hiszpania czy Portugalia, od stycznia do maja br. było ok. 480 godzin „darmowej” energii, to w Polsce darmowy prąd był dostępny na giełdzie tylko przez 36 godzin. Dla porównania, we Francji było to 225 godzin, a w Belgii - 142 godziny.
Powerdot oddał do użytku w Polsce już ponad 670 punktów ładowania aut elektrycznych. Inwestor specjalizuje się w złączach o dużej mocy (530 złączy typu DC), współpracując z Biedronką, a także franczyzobiorcami takich marek, jak Intermarche, E.Leclerc, Brico czy Auchan. Buduje też stacje przy sklepach Decathlon. Inwestuje ponadto w galeriach i parkach handlowych, a także umożliwia właścicielom tradycyjnych stacji paliw rozpoczęcie przygody z elektromobilnością. Powerdot stworzył też sieć stacji miejskich dla Gorzowa Wielkopolskiego. Firma działa w modelu „destination charging”, tzn. inwestuje tam, gdzie właściciele aut elektrycznych mogą je naładować podczas codziennych czynności takich, jak zakupy, uprawianie sportu czy załatwianie spraw urzędowych. Firma ma korzenie portugalskie, ale działa w różnych krajach UE.
Od lewej: Gracjan Grela (Hekla) oraz Grigoriy Grigoriev (Powerdot) Fot. Łukasz Król